Masz pytanie?
Wyszukiwarka
Komunikaty

UWAGA!

Od 1 września 2021 ZS Baranów znajduje się pod adresem:

ul. Orlika 2

63-604 Baranów

więcej...

Spełniamy standardy

Valid XHTML 1.0 Transitional

Valid CSS!

Piękne widoki nad Morskim Okiem

2018-05-27 22:49

Od dawna marzyliśmy o trzydniowej wycieczce w góry i ziściło się. 16 maja wyjechaliśmy do stolicy polskich Tat r- Zakopanego. Towarzyszyły nam nadzieje na przeżycie wspaniałych chwil pośród pięknych krajobrazów i polskich górali. Oto spisane nasze wspomnienia krótko po powrocie do domu. Posłuchajcie, poczytajcie, jak spędziliśmy ten wyjątkowy czas.
Sprawozdanie 1
Pierwszego dnia wycieczki, czyli 16 maja o godzinie 7.00 klasa 4 i 6 wyruszyła na wycieczkę do Zakopanego. Około godziny 15.00, po ośmiogodzinnej jeździe autobusem, dotarliśmy do Zakopanego. Najpierw przywitaliśmy się z przewodnikiem. Później pojechaliśmy pod Gubałówkę, na którą wjechaliśmy wyciągiem krzesełkowym. Kiedy wjechaliśmy, przewodnik opowiedział o Tatrach. Potem zjechaliśmy z góry i pojechaliśmy do naszego domu noclegowego. Następnego dnia poszliśmy nad Morskie Oko (prawie całą drogę  padało, a nad Morskim Okiem zaczęło padać jeszcze bardziej). Gdy wróciliśmy, zjedliśmy obiad i poszliśmy do swoich pokoi. Trzeciego dnia pojechaliśmy pod Wielką Krokiew i zobaczyliśmy małą skocznię. Byliśmy w muzeum Tatr, a następnie pojechaliśmy na Krupówki kupić pamiątki. Po zakupach udaliśmy się na obiad, a później do domu. Do Baranowa wróciliśmy około godziny 22.00. Ta wycieczka bardzo mi się podobała.
Sprawozdanie 2
Dnia 16 maja klasa VI i IV wybrała się na wycieczkę do Zakopanego. Pojechaliśmy tam na trzy dni. Z nami jechali również nauczyciele: p. Justyna Rabiega, p. Romka Smółka, p. Tomasz Modrzyński oraz p. Jacek Klyta. Pierwszego dnia, gdy zajechaliśmy do Zakopanego, pojechaliśmy na wyciąg krzesełkowy, który prowadzi na Gubałówkę. Zwiedziliśmy Gubałówkę, a następnie pojechaliśmy do hotelu zjeść obiadokolację i rozpakować bagaże. Kolejnego dnia z samego rana wyruszyliśmy na wycieczkę pieszą nad Morskie Oko. Niestety spotkała nas burza, ale dla widoków opłacało się iść 16 km w dwie strony. Po wędrówce wróciliśmy do hotelu, każdy był zmęczony, więc szybko położyliśmy się spać. Natomiast 3 dnia pojechaliśmy zobaczyć skocznię i kupić pamiątki na Krupówkach. Wycieczka bardzo mi się podobała.
Sprawozdanie3
Dnia 16 maja nasi uczniowie z klas IV i VI wyjechali wczesnym rankiem na 3- dniową wycieczkę do Zakopanego. W pierwszy dzień po długiej podróży udaliśmy się na kolejkę górską, a następnie poszliśmy się na Gubałówkę. W hotelu późnym wieczorem przywitała nas wesoła pani Zosia(właścicielka hotelu). Drugiego dnia, po zjedzeniu śniadania, od rana ruszyliśmy w góry. Celem był spacer nad Morskie Oko. Mimo niesprzyjającej pogody wszyscy dzielnie doszliśmy na miejsce. Cała nasza grupa była ubrana w kolorowe płaszcze przeciwdeszczowe. Było śmiesznie i wesoło. Zdarzały się też kontuzje. Trzeciego dnia wczesnym rankiem o godzinie 7.00 mieliśmy pobudkę. Po zjedzeniu pysznego śniadania, musieliśmy się wykwaterować z hotelu. Pojechaliśmy zobaczyć skocznię narciarską tę, którą znamy z telewizji. Następnym punktem zwiedzania był Tatrzański Park Narodowy. Na Krupówkach mieliśmy czas by kupić sobie drobne pamiątki z pobytu w Zakopanem. Po udanych zakupach poszliśmy na pyszny obiad. W autobusie było wesoło, śpiewaliśmy i żartowaliśmy. Mimo długiej podróży wszyscy byli weseli. W pokojach również było wesoło. Wszyscy chodziliśmy sobie w odwiedziny po pokojach i graliśmy w różne gry albo opowiadaliśmy sobie kawały. Dla mnie wycieczka była udana!
Sprawozdanie 4
W dniu 16 maja uczniowie klasy VI i IV wyjechali na 3 - dniową wycieczkę do Zakopanego. Zbiórka była o godzinie 6.45. O 7.00 wyruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy autobusem, każdy śpiewał i było fajnie. Nagle w Wieluniu zatrzymały nas służby drogowe, aby zrobić przegląd autobusu. Okazało się, że zgubiliśmy jedną tabliczkę z napisem "jadą dzieci". Pół godziny staliśmy na parkingu. Wszystko skończyło się dobrze, więc mogliśmy jechać dalej. Gdy już dojeżdżaliśmy do Zakopanego, były piękne widoki górskie. Każdy się cieszył i robił zdjęcia pięknych gór. Pierwszym  punktem, który był w planie wycieczki to zwiedzanie Gubałówki. Wjechaliśmy na Gubałówkę wyciągiem krzesełkowym. Gdy już byliśmy na górze, przewodnik nam opowiadał wszystko o górach, a także je pokazywał. Ruszyliśmy dalej, aby więcej podziwiać. Zatrzymaliśmy się koło kościółka. Potem przewodnik pokazał nam, gdzie mieszka Kamil Stoch. Następnie poszliśmy do punktu widokowego, gdzie było widać krzyż, który jest na górze Giewont. Później mieliśmy czas wolny .Mogliśmy sobie kupić pamiątki. Gdy skończył nam się czas wolny, poszliśmy na wyciąg krzesełkowy i zjechaliśmy na dół. Minęło 20 minut i dojechaliśmy do hotelu. Zjedliśmy obiadokolację i zaczęliśmy się wypakowywać. I tak skończył się pierwszy dzień. Drugi dzień był bardzo męczący, bo udaliśmy się na spacer nad Morskie Oko, a nie było ładnej pogody. Po śniadaniu ubraliśmy się ciepło i weszliśmy do autobusu. O godzinie 9.00 dotarliśmy do wejścia nad Morskie Oko. Zaczęło padać, musieliśmy założyć płaszcze przeciwdeszczowe. Wyglądaliśmy jak armia kolorowych krasnoludków. Podczas drogi nad Morskie Oko każdy rozmawiał i czekał, aż zobaczy Morskie Oko. Gdy w końcu dotarliśmy na miejsce, zeszliśmy zobaczyć z bliska Morskie Oko i zaczęło mocniej padać. Poczekaliśmy w schronisku. Byliśmy tam 20 minut, cały czas padało. W końcu wyszliśmy ze schroniska, schodziliśmy na dół. Po upływie dziesięciu minut przestał padać deszcz. Byliśmy trochę źli na ten deszcz, ale cóż możemy zrobić. W połowie drogi, którą szliśmy na skróty po kamieniach jeden uczeń się przewrócił i coś mu się stało w kolano. Cala grupa poszła dalej , a kolega z kontuzjowanym kolanem szedł powoli z panem. Potem przyjechał ktoś po nich i ich zabrali. Szliśmy dalej. Schodziło się w miarę szybko. Gdy w końcu zobaczyliśmy autokar, cieszyliśmy się, że jedziemy do hotelu, bo każdy był zmęczony. Gdy dojechaliśmy, wszyscy byli mokrzy i głodni. Przebraliśmy się  w miarę szybko i zjedliśmy obiadokolację. Trzeci dzień zaczął się od pakowania, ponieważ musieliśmy wyjeżdżać. Gdy każdy się spakował, mogliśmy pójść do autokaru. Pierwszym punktem zwiedzania była skocznia, widzieliśmy ją z daleka. Później poszliśmy do Muzeum Parku Tatrzańskiego. Gdy zwiedziliśmy muzeum, poszliśmy zobaczyć skocznię z bliska. Była ogromna. Potem pojechaliśmy zobaczyć kościół wybudowany specjalnie dla Jana Pawła II. Ten kościół ofiarowali górale papieżowi. Nie mogliśmy go zwiedzić w środku, bo była msza. Na koniec naszej wycieczki pojechaliśmy na Krupówki, zakupić ostatnie pamiątki. Następnie udaliśmy się na ostatni obiad w Zakopanem. I ruszyliśmy w kierunku domu. Jechaliśmy długo. Gdy dojechaliśmy na miejsce, każdy się cieszył, bo był zmęczony. Ta wycieczka była fajna, bo to nasza ostatnia wycieczka w tej szkole.
Swoimi wspomnieniami z wycieczki podzieliły się: Amelia Jasińska, Martyna Hanuszewicz, Aleksandra Lamek i Martyna Czaja

Galeria

słuchamy góralskiego "bajania"

słuchamy góralskiego "bajania"

na Gubałówce

na Gubałówce

nasz dystans w drodze do Morskiego Oka

nasz dystans w drodze do Morskiego Oka

nad Morskim Okiem

nad Morskim Okiem

wielka Krokiew - skocznia narciarska

wielka Krokiew - skocznia narciarska

największa makieta Tatr

największa makieta Tatr

w muzeum tatrzńskim

w muzeum tatrzńskim

skocznie narciarskie

skocznie narciarskie

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

Krzeptówki

Krzeptówki

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

w drodze na Gubałówkę

Polana Szymoszkowa - górna stacja kolejki

Polana Szymoszkowa - górna stacja kolejki

jak to "drzewiej pod Giewontem bywało"

jak to "drzewiej pod Giewontem bywało"
  • Dodaj link do:
  • wykop-pl
  • facebook.com